Okres Bożego Narodzenia to czas składania życzeń – bliższym i dalszym znajomym, krewnym a także klientom i współpracownikom. Kiedyś w tym czasie z torby listonosza niemal wysypywały się kartki świąteczne, które przesyłaliśmy sobie z ciepłymi słowami błogosławieństwa i radości. A jak jest teraz?
W dobie internetu, smartfonów tradycyjna kartka świąteczna została zastąpiona sms-ami i e-kartkami. Czy wysyłanie świątecznych kartek to już zapomniana tradycja? Czy forma elektroniczna zastąpiła ją już na stałe? A może warto odświeżyć ten zwyczaj?
Moja skrzynka emailowa wyświetla 568 nieprzeczytanych wiadomości, pozostałe oznaczone jak mniej lub bardziej istotne czekają na „załatwienie”... Kolejny sms z reklamą, palec automatycznie wykonuje sekwencję ruchów, żeby wyrzucić sms-a do kosza, a umysł od razu zapomina, że coś dostaliśmy na swój wciąż brzęczący telefon...
Tymczasem na biurku obok stroika stoi samotna kartka świąteczna od jednego z klientów, może jeszcze dołączy do niej jedna czy dwie. Przyjdą życzenia od starszej cioci, do której również co roku wysyłam kartkę robioną wspólnie z dziećmi... i to by było na tyle. Czy nie było przyjemniej, gdy na dowód pamięci od nas nasza skrzynka była pełna kartek? Do niektórych wkładano kawałek opłatka, na poparcie prawdziwości życzeń zamieszczonych na papierze.
Tak wiem, ktoś zaraz powie, że to marnowanie drzew na papier, który i tak wyląduje w koszu na śmieci... ale czy wszystko da się przeliczyć? Dla mnie wysyłanie kartek świątecznych to jeden z elementów tworzących świąteczny nastrój i bez tego czegoś by w świętach brakowało...
Zachęcam do powrotu tej tradycji w Państwa domach i firmach, co roku przygotowuję kilkadziesiąt kartek dla klientów mojego męża i zawsze jest ktoś, kto bezpośrednio podziękuje za nią, bo to, że je wysyłamy, wyróżnia nas spośród wielu kontrahentów.